środa, 4 czerwca 2014

Przemyślenia...Co było i zniszczyło mi kawał życia...

Tak jak w tytule zaistniało coś,co zniszczyło mi kawał mojego życia,ale zacznę może od początku...

Tak więc rozmawiając dzisiaj z koleżanką przez facebook'a zdałam sobie sprawę,że nie tylko zniszczyłam sobie większość,chociaż może i nie taką większość życia,bo jestem młoda i wiele jeszcze przede mną,ale chciałam powiedzieć,że dotychczas nie robiłam praktycznie nic. To znaczy,że ani nie uczestniczyłam w jakiś spotkaniach,ani też działaniach wolontariackich,nie uprawiałam sportu i można też rzec,że nawet nauka poszła u mnie poniekąd w odstawkę,chociaż nie do końca,bo jednak jakoś udało mi się zakończyć szkołę. To wszystko spowodowało,że nie jestem zadowolona ze swojego dotychczasowego życia i nie jestem pewna,czy nie zawiodłam nie tylko siebie,ale też wielu ludzi...
Nie wykluczone,że jeszcze będzie lepiej,ale nie wykluczone też,że popełnię wiele błędów,które mogą zaważyć na mojej przyszłości, samopoczuciu,samozadowolenia,czy po prostu na jakości mojego życia.

Dobra koniec mojego marudzenia. Od jutra będzie tylko lepiej :) Mam taką nadzieję przynajmniej...

Przepraszam za nieobecność.

Tak wiem,że powinnam pisać częściej,ale obecnie nie mam zbyt dużo czasu na blog,ponieważ uczęszczam na zajęcia sportowe do Hali Lega w moim mieście,a także pomagam od czasu do czasu w Wolontariacie Kultury WspaK,jeśli tylko jestem tam potrzebna. Po treningu nie mam zbytnio siły na napisanie chociaż krótkiej notki,ale dzisiaj dla Was coś postaram się sklecić.

Tak więc może zacznę od tego jakie to są zajęcia,bo nie każdy wie,jakie dyscypliny sportu może uprawiać osoba na wózku. No więc tak, dyscypliny jakie są przez nas trenowane na tych zajęciach to: boccia,siatkówka,tenis stołowy i wiele wiele innych. Chodzimy też na siłownię dwa razy w tygodniu.

Zapewne wielu z Was nie wie co to BOCCIA więc już wyjaśniam. Jest to dyscyplina paraolimpijska, która posiada wybitne walory sportowo-rehabilitacyjne, ale jest także doskonałą grą dla pełnosprawnych - sprawdza się jako gra integracyjna.BOCCIA poza kształtowaniem sprawności fizycznej daje możliwości integracyjnego działania w atmosferze tolerancji i poszanowania inności fizycznej.Ma ona proste zasady, nie stawia graczom żadnych ograniczeń wiekowych lub sprawnościowych, nie wymaga drogiego sprzętu ani nawet sal sportowych. Posiada nieskończenie wiele rozwiązań taktycznych.W tą grę można grać niemal w każdych warunkach i z powodzeniem wykorzystać ją w czasie różnorodnych zajęć o charakterze rekreacyjno-sportowym, na lekcjach wychowania fizycznego, zajęciach pozalekcyjnych, festynach, obozach i koloniach, a także w działaniach terapeutycznych.Polega ona na rzucie kulą w kulę zwaną jokerem(czy coś w podobieństwie :D mam nadzieję,że mnie nikt nie zabije hehe :D).W BOCCI są dwie drużyny: NIEBIESKA i CZERWONA. Każda ma za zadanie uzyskać określoną liczbę punktów by wygrać. W przypadku zajęć,na które chodzę liczba ta wynosi 6. Gdy dana drużyna (niebieska lub czerwona) uzyska ten wynik wtedy wygrywa.

Siatkówkę i tenis stołowy zna zapewne każdy,także tutaj nie będę się rozpisywać. Dopiszę tylko tyle,że jest to dobry trening dla rąk jak i całego tułowia,gdyż musimy pracować całym ciałem,by nie uciekła nam piłeczka ping-pongowa. W siatkówkę natomiast jeszcze nigdy nie grałam,ale możliwe,że jutro spróbuję,o ile będzie to możliwe w moim przypadku i będzie miejsce,by móc grać. Do każdej dyscypliny może być max. 10 osób zapisanych,tak więc nigdy nie wiadomo. Zasadniczo mało nas chodzi na te zajęcia,ale zawsze jest co robić.

Ps. To na tyle w tym temacie. Następne postaram się wstawiać częściej,ale nie gwarantuję,gdyż mam strasznie mało tego czasu. Wiecie różne rzeczy ma człowiek do wykonania,także tego...Trzymajcie się i do następnego razu :-) Buźki :-*

Żródło: http://boccia.start.org.pl/