poniedziałek, 16 czerwca 2014

Trudów codzienności cd.

Tak jak w tytule napisałam,trudów ciąg dalszy...Tym razem wszystko się obróciło o 180 stopni nie w tą stronę co chciałam..ale zacznę od początku. No więc zaczynając od samiutkiego początku,pamiętacie, że skończyłam liceum prawda? No pewnie,bo już o tym pisałam! Po skończonej szkole licealnej szukałam sobie policealnej,bo matury nie pisałam i jak na złość,gdy znalazłam taką szkołę na drodze stanęła mi kolejna przeszkoda,którą nie wiem,czy pokonam. A mianowicie chodzi o brak chętnych wózkersów(osób na wózkach) do tej szkoły o kierunku technik informatyki i najprawdopodobniej zostanę zmuszona szukać sobie czegoś innego,co jest niestety trudne,bo papiery zostały wysłane aż pod Warszawę,a dokładnie do Konstancina-Jeziornej. Jeśli w sierpniu okaże się,że nie powstanie ta klasa,to albo zabiorę stamtąd papiery albo pozostanie mi jeden rok czekać...

No ale nie zanudzając Was pierdołami powiem jeszcze,że nawet w takich chwilach,gdzie już się prawie wszystko wyjaśniło,a potem nagle legnie w gruzach nie wolno się poddawać,także tego...Nie dam się przeciwnościom i nawet jeśli nie uda mi się dostać do tej szkoły to będę się starała do innej. Przecież na pewno nie tylko ta szkoła jest dla osób takich jak ja,no nie? A nawet, jeśli to na pewno znajdą się ludzie,którzy chętnie pomogą :)