Dzionek dzisiaj minął mi bardzo dobrze. Mimo lenistwa w ciągu dnia poszłam na zajęcia sportowe,gdzie pograłam jak zwykle w tenisa stołowego i bocci,a także trochę przymuszona przez koleżankę poszłam do sklepiku na górze na przeciwko basenu,bo zachciało się jej frytek. Poszła z nami też jeszcze jedna moja koleżanka,potem zaś poszłam z tą drugą sprawdzić,czy czynny jest KANTOR w moim mieście,ale niestety spóźniliśmy się,więc udałyśmy się na lody. Po lodach udałam się do cioci i jej córeczki trochę z nimi posiedzieć. Wypiłam u nich kawusię i pobawiłam się z Oliwcią,która już mnie zaczyna kojarzyć z spacerkami,bo też wychodzimy przed ich dom,gdzie ma okazję się bawić itd. A teraz siedzę w domku i jem kolacyjkę :D
Tak właśnie minął mi dzionek. Mam nadzieję,że jeszcze nie raz u nich zagoszczę. Ciocia nawet zapraszała na noc,ale nie bardzo mi się chciało zostać. Może kiedyś u nich przenocuję,ale nie chcę dla nikogo kłopotów robić.
Ps1. Kochani mam do was ogromną prośbę,abyście zostawiali mi też w komentarzach jak oceniacie moje notki,czy Wam się podobają czy nie. To tak dla przypomnienia. Trzymajcie się buziaczek,papatki ! :)