wtorek, 1 lipca 2014

Parę wyjaśnień czemu wczoraj nie było nic opisanego i relacja z tych dwóch dni.

Na początku chcę wyjaśnić dlaczego nie było wczoraj wpisu. Otóż nie miałam zwyczajnie ochoty i siły. Pogoda jaka trwa u mnie w mieście od dłuższego czasu nie daje mi możliwości,by coś działo się ciekawego w moim życiu,ale nie martwcie się tym. Nie zapomniałam o Was i ciągle piszę. Może rzadko,ale już nie tak jak wtedy,gdy rok nic nie  było dodawane. Staram się dla Was zawsze coś napisać,chociaż czasami zwyczajnie brak mi siły czy nawet ochoty na napisanie zwyczajnie kilku zdań. No,ale przez te dwa dni działo się sporo. Wczoraj mimo,że padało to musiałam już w końcu wyjść z domu,bo najzwyczajniej w świecie "kisiłam się". Zanim jednak mogłam wyjść z domu,musiałam poczekać,aż mój dziadek naprawi mi wózek,co zaowocowało brakiem piszczenia w prawym kole :) Przy okazji wymienił mi łożyska w małych kołach. Po naprawie wróciłam do domu ok godziny 20. A dzisiaj mimo niezbyt sprzyjającej pogody dzień nawet miałam całkiem całkiem. Byłam u lekarza,który mnie odprawił i kazał przyjść za 3 tygodnie z nogą,a wizytę zapisały mi panie w recepcji na czwartek,więc zamieszania się trochę zrobiło. Przez to nie wiem co z obozem,ale to już drugorzędna sprawa. Później poszłam sobie do babci,odwiedzić ją i pogadać co u niej słychać itd. Następnie odebrałam dowód osobisty i teraz bez przeszkód mogę sama załatwiać sprawy,także te z modelingiem, o którym kiedyś chyba tutaj już pisałam. Przy okazji kupiłam dla pieseczka karmę,bo zabrakło i przez wczorajszy wieczór nic nie jadła. Miałam iść na wolontariat,ale po pierwsze lenia dostałam,a po drugie nie wiedziałam,czy na siłownię nie pójdę mimo,że nie ma zajęć sportowych,aż do sierpnia,więc mam luzik. Z czego się bardzo cieszę. A teraz to sobie siedzę i przeglądam FACEBOOK'A.

Ps1. Nie zapomnijcie o mojej prośbie odnośnie oceniania i komentowania wpisów,jest to dla mnie pewnego rodzaju motywacja do pisania dalszych newsów dla Was. :) A no i zapomniałam,że wczoraj byłam załatwić sobie skierowanie,by dzisiaj iść do chirurga,niestety nie było już możliwości się na dzisiaj zapisać,ponieważ kolejki są rezerwowane. Także w czwartek idę jeszcze z mamą,bo lekarz dzisiaj potraktował mnie nie halo,więc mama da mu pewnie do zrozumienia to i owo. Dziękuję kochani,że jesteście i wspieracie mnie dobrym słowem. Mam nadzieję,że Was nie zawiodę i będziecie ze mną zawsze.

Ps2. Liczę,że uda mi się załatwić jutro parę innych spraw,ale to już związanych z obozem,także tego. Trzymajcie kciuki kochani,aby wszystko poszło jak po maśle i nie było żadnych niespodzianek :)