środa, 4 czerwca 2014

Przemyślenia...Co było i zniszczyło mi kawał życia...

Tak jak w tytule zaistniało coś,co zniszczyło mi kawał mojego życia,ale zacznę może od początku...

Tak więc rozmawiając dzisiaj z koleżanką przez facebook'a zdałam sobie sprawę,że nie tylko zniszczyłam sobie większość,chociaż może i nie taką większość życia,bo jestem młoda i wiele jeszcze przede mną,ale chciałam powiedzieć,że dotychczas nie robiłam praktycznie nic. To znaczy,że ani nie uczestniczyłam w jakiś spotkaniach,ani też działaniach wolontariackich,nie uprawiałam sportu i można też rzec,że nawet nauka poszła u mnie poniekąd w odstawkę,chociaż nie do końca,bo jednak jakoś udało mi się zakończyć szkołę. To wszystko spowodowało,że nie jestem zadowolona ze swojego dotychczasowego życia i nie jestem pewna,czy nie zawiodłam nie tylko siebie,ale też wielu ludzi...
Nie wykluczone,że jeszcze będzie lepiej,ale nie wykluczone też,że popełnię wiele błędów,które mogą zaważyć na mojej przyszłości, samopoczuciu,samozadowolenia,czy po prostu na jakości mojego życia.

Dobra koniec mojego marudzenia. Od jutra będzie tylko lepiej :) Mam taką nadzieję przynajmniej...

3 komentarze:

  1. fajnie prowadzisz, zapraszam do mnie, Ludzie będą przychodzić i komentować, jeśli ty także będziesz to robić, zapraszam do mnie http://poeta112.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Na pewno nie robiłaś nic! Po prostu teraz odkrywasz, ile daje Ci działalność w wolontariacie i pewnie myślisz, że coś traciłaś. Nic mylnego - jesteś młoda i przed Tobą wiele wspaniałych chwil i możliwości! :) Powodzenia! Jeżeli masz ochotę, zapraszam do siebie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Klauduś każdy popełnia błędy.Ty dużo osiągnęłaś prowadzisz dwa wolontariaty,bierzesz udział w rajdach często z sukcesami,prowadziłaś Dni Olecka.brałaś w nich udział śpiewając na nich,wziełaś udział w I Wyborach MIss Polski na Wózku i mnie namówiłaś i jeszcze długo mogłabym gadać o Twoich osiągnięciach+to że skończyłaś szkołę i dostałaś się do kolejnej-to wszystko się nic nazywa? To ja mogę o sobie powiedzieć że nic nie osiągnełam i dopiero teraz zaczynam osiągać dzieki temu że Ciebie poznałam a Ty mi pokazałaś że można zyć inaczej i coś z tym swoim życiem zrobić żeby nie było monotonne.Dawniej tylko szkoła-dom albo studia-dom i kontynuowanie znajomości z ludżmi którzy tak jak ja nie robili ze swoim życiem nic.A ja myslałam że skoro inni nic nie osiagneli i ja też nie to znaczy że tak jest dobrze i tak powinno być.To Ty mi pokazałaś że moje życie jest do d...i dałaś kopa do zmian.Więc proszę mi tu takich rzeczy nie pisać bo sama duzo osiągnełaś i w moim życiu a na pewno mysleniu i mentalności duzo zmieniłaś.Dzięki siostro:) I głowa do góry:)

    OdpowiedzUsuń